Bardzo nie lubię wybierać dzieciom zabawek, nigdy nie wiemy co kupić, często gdybamy między zabawką - "zabawką" a czymś edukacyjnym co dobrze wpłynie na rozwój naszego malca ;). Jak dorosły ma wybrać zabawki skoro czasami sami zainteresowani czyli dzieci nie mają swoich typów? Oj trzeba wtedy ruszyć pamięcią i wygrzebać to co może mieć wpływ na naszą decyzję ;).
Jednak większość chyba zgodzi się ze mną, że czasami nawet najdroższa, najfajniejsza (dla nas ;)) zabawka może iść w kąt po jednym dniu, ba nawet po 30 minutach a takie proste, często nic nie kosztujące ani złotówki zabawy będą trwały wiecznie ;) Tak ostatnio wygląda nasz dom ;). Najtańsza zabawa pod słońcem - rwanie gazetek-reklam na jak najmniejsze strzępy ;), potem trzeba oczywiście to posprzątać ale wrzucanie tych śmieci do pudełka było dla nich równie dobrą zabawą jak rwanie. Gdy w pudełku uzbierało się sporo kawałków to Weronika wymyśliła drugą zabawę - "zobacz jak deszcz pada" i obrzucała Wiktora gazetkami ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz