Nareszcie jesteśmy już w domku. Wyjazd na turnus udał się. Czas nam bardzo szybko zleciał, pogoda kiepska - kiedy w końcu będzie ciepło? Tam marzliśmy i tu po powrocie też, mam wrażenie, ze jeszcze zimniej jest. Wiktor ćwiczył bardzo dzielnie co widać na załączonym zdjęciu ;). My wypoczęliśmy troszkę, wyspaliśmy się, chociaż Weronika dała troszkę nam popalić - marudziła i nie chciała wziąść nic do ust oprócz mleczka, no i chyba idą jej zęby "piątki" bo strasznie tam dłubie ;)
1 komentarz:
No że Wiki ćwiczył to nie wątpię:) A młoda tak wcześnie ma zęby i to w komplecie?? Jejku mojemu to dopiero gdzies z rok temu wyszły, ale za to bezboleśnie. Zycze wiosny, wiosny i ciiiszy:)
Prześlij komentarz