sobota, 4 grudnia 2010

sobotnie szaleństwa ...

Dzisiaj pogoda nam dopisała. Śniegu jest masę i jest wszędzie, pięknie otula drzewa, krzewy ;) Słońce świeci a śnieg odbija jego światło mieniąc się swoją srebrzystością. Jest bajecznie ;) W taką pogodę nie można siedzieć w domu, więc pomimo kataru poszliśmy na sanki. Nawet mnie udało się dzisiaj pojeździć na sankach, a potem pokazałam dzieciom jak robimy orzełka na śniegu ;) Wiktor na czworakach brodził w śniegu i próbował pływać. Weronika poszła w moje ślady i kładła się gdzie popadnie i machała rączkami i nóżkami ;) Nawet nasz Miś oszalał, wściekał się z nami. Uwielbia zimę, rzucaliśmy w niego śnieżkami a on skakał jak najwyżej żeby złapać je jeszcze w powietrzu ;) Wyszaleliśmy się i niestety ze względu na choroby musieliśmy wracać do ciepłego domu ;)

Brak komentarzy: