środa, 3 listopada 2010

Standardowo znów Stobno ;)

Jak tylko zaczyna się nauka w szkołach to my szykujemy się znów do wyjazdu na rehabilitację Wiktora. Jak zwykle o tej porze Wiktor jedzie na turnus tylko z tatą a my, "młode damy" zostajemy same i jak zwykle radzimy sobie świetnie, chociaż tęsknimy za naszymi mężczyznami. W Stobnie jak zwykle bardzo dobrze, tak często Wiktor tam bywa, że po przyjeździe na miejsce mówi, że to będzie teraz nasz drugi domek na czas turnusu ;). Jest nam łatwiej wiedząc, że jest tam uśmiechnięty i akceptuje rehabilitantów a nawet ich lubi ;)




Brak komentarzy: