Siedzę na kanapie, oglądam film. Dzieci w pokoju zajęte zabawą, śmieją się, rozmawiają. Nagle biegnie Wiktor i chichra się od drzwi krzycząc: Mamo, mamooooooo.... No co tam syneczku? .... Pokażę ci, zobacz ...... I tu pokazuje mi brak zęba ;) górnej jedyneczki :) Śmieje się przy tym, że aż mu się brzuch trzęsie, po czym mówi znowu: opowiem ci jak to było... "WeLoniczka" powiedziała coś śmiesznego, ja nie mogłem wytrzymać, śmiałem się, przewróciłem i uderzyłem o podłogę i ząb mi wypadł ;). Mówię: synku to połknąłeś zęba? Gdzie go masz? Na co on: nie połknąłem ;) To idziemy szukać zguby.... szukamy szukamy i jest! Znalazłam :) Po czym słyszę: Mamoooo koniecznie schowaj mi go do słoiczka :):):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz