środa, 3 listopada 2010

Lokomat

Jeszcze przed wyjazdem Wiktorka do Stobna byliśmy na kwalifikacji do Lokomatu. Jak tylko smerfik odetchnął po turnusie, zaczął jazdę na Lokomat do Czarnieckiej Góry. Sprzęt podoba nam się bardzo i wiktor w nim także ;) ale jednak nie jest bez wad. Po dwóch próbach okazało się, że Wiktor bardzo źle stawia w nim stopy. Stopy w Lokomacie nie są mocowane i same pracują, niestety Wiktor ma tendencję do stawiania nóg do środka co spowodowałoby więcej szkody niż pożytku. Także narazie musieliśmy sobie odpuścić ćwiczenia w tym cacku ;), w zamian za to zaproponowano nam rehabilitację i masaże wirowe itp. Skorzystaliśmy i teraz Szczepan jeździ z Wiktorem codziennie 40 km w jedną stronę na ćwiczenia. Poniżej zdjęcia z prób na Lokomacie ;)




Brak komentarzy: