środa, 1 października 2008

Nareszcie w domku ;)

W końcu dotarliśmy już do domu po dwóch tygodniach lenistwa. No tak lenistwa, ponieważ jedyną pracującą osóbką był Wiktor -
i to też nie zawsze, a my? Obijaliśmy się, nudziliśmy, czytaliśmy czasopisma, patrzyliśmy w telewizor, spacerowaliśmy
i odpoczywaliśmy.....po prostu nuda i nuda (nuda tzn. żadnej pracy, zero domowych obowiązków do których przywykliśmy
i jakoś nie mogliśmy się przyzwyczaić do nic nierobienia ;)) Wito nie miał zbyt wiele zajęć, zaledwie cztery w ciągu dnia: rehabilitacja, sala doświadczania świata, konie i masaże.
W międzyczasie zabawa na świetlicy i spacerki. Pogoda nam dopisała chociaż nie było tak jak chciałam. deszczyk padał bardzo mało ale jak na złość słoneczko świeciło pięknie tylko od rana do godziny ok. trzynastej - kiedy to Wiktor akurat miał zajęcia. Popołudnia zaś - kiedy mogliśmy pospacerować - były pochmurne i wietrzne;(, oczywiście nas to nie przerażało ale to już nie to samo jak świeci pięknie słońce i grzeje nam plecki.
Oprócz leniuchowania w ośrodku wybraliśmy się do Ustki, dzieci zobaczyły morze.....oj jak wiało, dziwię się, że mnie nie porwało
i że włosy nadal mam na głowie ;). Wiktor i Weronika oczywiście poubierani jak eskimosi z czerwonymi noskami ;). Nawdychaliśmy się jodu i całe szczęście, że wróciliśmy
z wietrznej krainy zdrowi ;).
W niedzielę czyli dzień wolny od zajęć organizatorzy zorganizowali nam wycieczkę do Doliny Charlotty - cudowne miejsce, wszędzie las i woda, no i oczywiście nie mogło zabraknąć mini zoo - sarenki, jelonki, koniki i świnki wietnamskie.
Po spacerku na świeżym powietrzu przyszła kolej na wyżerkę ;). Weronika ma standardowe menu - frytki ;), Wiktor - naleśniki
z czekoladą, bananem i bitą śmietaną z owocami ;), mama - lody ;) a tata ;) dojadał po dzieciach ;).
Jedno po tym wyjeździe jest pewne - przytyliśmy ;). O ile naszemu synkowi to służy to nam już niekoniecznie ;(. teraz jednak trzeba zabrać się ostro do pracy i pewnie znów zrzucimy te brzuszki ;) byle nie na kolana ;).
A pod spodem mała sesja zdjęciowa ;)

2 komentarze:

Donata pisze...

zdjęcia fajniutkie
ważne, że wypoczeliście nudząc się
pozdrawiam

Kevin pisze...

Cool blog.