Nie chodziliśmy na grzyby, nigdy.... Nie żebym ich nie lubiła, uwielbiam sosy i zupy i marynowane i mmmm wszystkie :) Jakoś nigdy się nie składało, żebym je poznała do końca na tyle, żeby je zbierać. Poza tym one przede mną wyjątkowo bardziej niż przed innymi się chowają :P. Wybraliśmy się mimochodem na spacer po działeczce a tu proszę, masa maślaków i nawet prawdziwek :) Wielka przyjemność ;) Za rok obowiązkowo wyprawa na grzyby :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz