wtorek, 27 listopada 2012

Codziennie po pracy i po obiedzie robię przegląd książek Wiktora i jedziemy z lekcjami :) codziennie to samo: matematyka, kaligrafia, czytanie, angielski, religia itp - poziom nauki póki co jeszcze niski i daję radę ;). Jestem ciekawa, w której klasie założę ręce i powiem: nie umiem tego zrobić, nie potrafię pomóc ;). Dobrze, że mamy teraz "okno na świat", za naszych/moich czasów to wiedza rodziców, encyklopedia i biblioteka :) Dzisiaj Wiktor obnizył loty, dostal pierwsze 4+...... ech jaka mina była zmartwiona skoro dotąd same 5 ;) - nie moja oczywiście ..... syna ;)

Brak komentarzy: