wtorek, 27 listopada 2012
Codziennie po pracy i po obiedzie robię przegląd książek Wiktora i jedziemy z lekcjami :) codziennie to samo: matematyka, kaligrafia, czytanie, angielski, religia itp - poziom nauki póki co jeszcze niski i daję radę ;). Jestem ciekawa, w której klasie założę ręce i powiem: nie umiem tego zrobić, nie potrafię pomóc ;). Dobrze, że mamy teraz "okno na świat", za naszych/moich czasów to wiedza rodziców, encyklopedia i biblioteka :) Dzisiaj Wiktor obnizył loty, dostal pierwsze 4+...... ech jaka mina była zmartwiona skoro dotąd same 5 ;) - nie moja oczywiście ..... syna ;)
poniedziałek, 19 listopada 2012
Szkoła
Wiktor pierwszoklasista ;) brzmi dumnie, bardzo.... Jeszcze bardziej jestem z niego dumna, jak widzę jakie robi postępy w nauce. Oj początki ciężkie, widziałam wszystko w czarnych barwach (pewnie jak zwykle). Teraz jest zdecydowanie lepiej a nawet bardziej niż lepiej - jest rewelacyjnie ;)
Jestem tylko zmęczona tą rutyną, czy tak będzie już zawsze? Jak to powiedział pewien lekarz -odpoczniemy jak dzieci pójdą na studia :P
Grzybobranie
Nie chodziliśmy na grzyby, nigdy.... Nie żebym ich nie lubiła, uwielbiam sosy i zupy i marynowane i mmmm wszystkie :) Jakoś nigdy się nie składało, żebym je poznała do końca na tyle, żeby je zbierać. Poza tym one przede mną wyjątkowo bardziej niż przed innymi się chowają :P. Wybraliśmy się mimochodem na spacer po działeczce a tu proszę, masa maślaków i nawet prawdziwek :) Wielka przyjemność ;) Za rok obowiązkowo wyprawa na grzyby :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)