Uznaliśmy jednogłośnie, że Weronika jest już na tyle duża, że może w końcu spać w dużym łóżku a nie jakimś tam dziecięcym ze szczebelkami ;). Co prawda wcześniej ją przetestowaliśmy zostawiając wyjęte szczebelki w łóżeczku ale na szczęście test zdała pozytywnie.Weronika budzi się niestety jeszcze w nocy i najbardziej baliśmy się jej nocnych spacerków po domu kiedy to cała reszta sobie smacznie śpi ;). Okazało się, że w nocy pomimo zapalonej maleńkiej lampeczki włożonej do kontaktu jest dla niej zbyt ciemno, żeby wyruszyć na podbój domu ;) za to nie przeszkadzało jej to już rano, kiedy to na dworze robi się widno, wtedy podreptała szybko do nas do łózka i jaka była zadowolona ;). My oczywiście też bo w końcu nie musiało jedno z nas biec do niej na zawołanie mamaaaaaaa!!!!!! "Dorosłe" łóżko bardzo jej się podoba, pościel chyba jeszcze bardziej bo non stop woła tylko lala, lala, lala.... szkoda nam się jej tylko zrobiło dziś rano kiedy Szczepan rozkręcał jej stare łóżeczko a ona kładła się i wołała: dzidzi aaaa ;(
wtorek, 30 grudnia 2008
Sesja zdjęciowa w wykonaniu naszych dzieci ;)
Nasze kochane dzieciaczki w końcu posmakowały jak to jest samemu robić zdjęcia ;) Zazwyczaj kamera i aparat to były sprzęty zakazane dla dziecięcych rączek ;), tym bardziej po tym jak Wiktor jako małe dziecko odgryzł guzik od pilota do telewizora, Weronika zaś obśliniła tacie telefon komórkowy a jeden wylądował kiedyś w sedesie ;). Ostatnio jednak tatuś stwierdził, ze czas dzieci nauczyć tego i owego o obsłudze aparatu i zezwolił na małą sesję fotograficzną. Ich obiektem miał być kanarek ale ponieważ taka okazja mogłaby się już więcej nie powtórzyć więc dzieci zaczęły od samych siebie ;)
sobota, 27 grudnia 2008
Ptaszysko ;)
Doczekaliśmy się u nas w domu też ptaka a raczej ogromnego, wrzeszczącego ciągle ;) ptaszyska - papugi!!! Ma wielki żółty dziób, upierzenie czerwone, żółte i niebieskie na skrzydłach i bardzo głośno krzyczy.....krzyki są naprawdę głośne bo wtóruje jej Wito i Wercia oczywiście ;). Mieszka u Wiktorka na ręce a noce spędza oczywiście z nim na podusi ;) Nasz nowy nabytek nie ma jeszcze imienia a skąd się wziął? Hm, Mikołaj ją przyniósł, położył pod choinką i podpisał DLA WIKTORA!
wtorek, 23 grudnia 2008
Świątecznie
Pragniemy Wam, którzy nas czytacie i oglądacie, złożyć najserdeczniejsze życzenia:
cudownych Świąt Bożego Narodzenia, rodzinnego ciepła i wielkiej radości, pod choinką zaś dużo prezentów, a w Waszych duszach wiele sentymentów. Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż mijający 2008
- jupajki i kitaje ;)
cudownych Świąt Bożego Narodzenia, rodzinnego ciepła i wielkiej radości, pod choinką zaś dużo prezentów, a w Waszych duszach wiele sentymentów. Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż mijający 2008
- jupajki i kitaje ;)
Rowery dwa!
Za oknem zima ale to nam wcale nie przeszkadzało, żeby zakupić Wiktorowi rower i jeździć nim po mieszkaniu ;). Wiktorek w końcu doczekał się swojego trzykołowca "Reksio" a Weronika swój trzykołowiec odziedziczyła ;). Na wiosnę dzieci będą mogły pomykać swoimi rowerkami po naszych bocznych dróżkach a póki co jeździmy po mieszkaniu. Nasze mieszkanie nie jest co prawda małe ale jazda dwoma rowerami to jednak nie lada wyczyn nie wspominając o kącie dla sprzętu ;)
Jasełka
16-grudnia dzieci wystawiały jasełka. nasz synek był liskiem ;) chytruskiem ;).
Dzieci był bardzo przejęte, ich pierwszy kontakt z taką publicznością i mikrofonem był słodki ;). Nie sądziłam, że jak na pierwsze jasełka wypadną one tak ślicznie a dzieci tak profesjonalnie zagrają swoje role, gorzej z przygotowaniem pań prowadzących, które miałam wrażenie, że też robią to pierwszy raz ;(.
poniedziałek, 15 grudnia 2008
Nie ma jak dziadek ;)
Wiadomo, że dzieci kochają zwierzątka i większość dałaby się za nie pokroić ;) Nasz syn od małego uwielbia żywe stworzonka, sam wciela się w różne zwierzaki. Był już konikiem, pieskiem (mama uszyła uszy), kogutem - jest i grzebyk ;). mamy też w domu psa Misia, którego dzieci kochają, Weronika tarmosi go, jeździ na nim jak na koniu. Na wysokości zadania stanął jednak dziadek ;) spełniający wszelkie zachcianki wnucząt. Zmajstrował dzieciom akwarium z rybkami. Pływały w nim gupiki i glonojad. Kupiliśmy więc dzieciakom ich własne rybki do dziadkowego przybytku: Weronika ma skalara a Wiktor welonkę. Żeby tego było mało....dzieci upominały się o ptaszka więc dziadziuś zakupił piękną klatkę i myk do sklepu po ....? Kanarka!!!! Ileż jest radości, moje dzieci to najchętniej w domu by tylko nocowały a całe dnie spędzały tylko ze zwierzakami ;)
piątek, 5 grudnia 2008
Mikołaj
Mikołaj mikołaj jedzie samochodem, bo gdzieś zgubił saneczki w tę mroźną pogodę ;)
Tak dzisiaj dzieci śpiewały w przedszkolu Mikołajowi. Jednak zanim Wiktor poszedł do przedszkola Mikołaj odwiedził go w domku. Przyszedł nocą, oczywiście wcześniej a to dlatego, że zamówienie było na żółte auto ze świecącymi światłami i co by to było gdyby w przedszkolu Mikołaj nie miał tegoż prezentu? Rano dzieciaki wstały i ...... Weronika niewiele zauważyła, że czekał na nią gigantyczny domek dla lalek ;), Wiktor za to zauważył worek i mówi: A co to tam jest? mamo wyjmij!
Wyciągam i za chwilę: O żółty samochód ;) a skąd on się tu wziął? Mikołaj go przyniósł czy kupiliście? Mama i tata zgodnie: Mikołaj Mikołaj ;)
W przedszkolu impreza na całego, najpierw długie oczekiwanie i nagle jest! Wchodzi Mikołaj ale bidulek potknął się o dywanik i bęc ;) Usiadł na krześle i wysłuchał co dzieci dla niego przygotowały, potem same dały mu prezent - szalik! Na koniec prezenty!!!!!!!!! I wielkie uśmiechnięte buzie ;)
Wyciągam i za chwilę: O żółty samochód ;) a skąd on się tu wziął? Mikołaj go przyniósł czy kupiliście? Mama i tata zgodnie: Mikołaj Mikołaj ;)
W przedszkolu impreza na całego, najpierw długie oczekiwanie i nagle jest! Wchodzi Mikołaj ale bidulek potknął się o dywanik i bęc ;) Usiadł na krześle i wysłuchał co dzieci dla niego przygotowały, potem same dały mu prezent - szalik! Na koniec prezenty!!!!!!!!! I wielkie uśmiechnięte buzie ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)