Oj dawno nie pisałam ale u nas ciągle się coś dzieje :) na szczęście tylko pozytywnego . Na przełomie lutego i marca Wiktorek z tatą byli na turnusie w Stobnie. Wiktor jak zwykle dzielnie ćwiczył a tata odpoczął - od nas kobitek oczywiście. Ja i Weronika zostałyśmy na miejscu i odliczałyśmy dni do powrotu naszych mężczyzn :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz